i dzień w którym się po raz drugi urodziłeś i dzień w którym się po raz trzeci urodziłeś i dzień w którym się po raz tysięczny odrodziłeś a wszystko po to, żeby nie ominęła cię ta zagłada, najstraszliwsza; przeklinając nikogo więcej, tylko siebie i Boga, i to drugie nie powinno ci być wybaczone, chyba... chyba że obojętność Boga przeklinałeś (tak) i chyba że jest On obojętny (nie wiem), to Mu to jest obojętne (nie wiem, nie wiem); w cichości mrocznych zakamarków wylewając łzy, męskie najwstydliwsze łzy, wszystkie łzy, już chyba wszystkie nieprzebrane zasoby ludzkich łez, wypłakując oczy niebieskie królewskie i pieskie, wypłakując