Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
taka trwoga, że po tygodniu już i mnie się udzieliła, wciąż tylko marzę o powrocie do Warszawy. Ki diabeł, jakaż tych dziwów przyczyna?!
Dwa światy rozeszły się drogami już dawno, my za łaskawym Jałtańskim zrządzeniem żyjemy sobie wszakże z Ruskimi i ich ustrojem pełne 35 lat, przywykliśmy, oswoiliśmy się, a ci tutaj najwyraźniej o wszystkim zapomnieli, o naszym wieloletnim przymusowym pobycie w wariackiej alienacji również. Syty głodnego nie rozumie, oni odpisali sobie nas na straty (zresztą już od Kongresu Wiedeńskiego los Europy wschodniej przesądzono negatywnie, aby uzyskać te marne sto lat spokoju), po drugiej wojnie znów zostaliśmy się za koziołki ofiarne
taka trwoga, że po tygodniu już i mnie się udzieliła, wciąż tylko marzę o powrocie do Warszawy. Ki diabeł, jakaż tych dziwów przyczyna?!<br>&lt;page nr=172&gt; Dwa światy rozeszły się drogami już dawno, my za łaskawym Jałtańskim zrządzeniem żyjemy sobie wszakże z Ruskimi i ich ustrojem pełne 35 lat, przywykliśmy, oswoiliśmy się, a ci tutaj najwyraźniej o wszystkim zapomnieli, o naszym wieloletnim przymusowym pobycie w wariackiej alienacji również. Syty głodnego nie rozumie, oni odpisali sobie nas na straty (zresztą już od Kongresu Wiedeńskiego los Europy wschodniej przesądzono negatywnie, aby uzyskać te marne sto lat spokoju), po drugiej wojnie znów zostaliśmy się za koziołki ofiarne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego