Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Dotąd użytkowała te sprzęty panna Hania, przynależne są stanowisku, nie osobie. Okazało się więc, że niewiele było tego przenoszenia. Siennik Hani, bo łóżko zostało wedle instrukcji komendanta posterunku, położono znów w czerwonym pokoju na podłodze. A więc jakby nic w tym czasie nie zaszło. Znowu będą uwagi hrabiny, utyskiwania matki, ciasnota. A w ogóle rodzina Surmów też szykowała się do odlotu. Przysłano zawiadomienie, że w najbliższych dniach zjedzie komisja do rozdziału inwentarza. Akcja nie potrwa długo. Świnie wybite, bydło przewiezione do Jastrowic.
- Nie mam pojęcia, jak zdecydują co do maszyn - martwił się Surma.
Z niepokojem oglądał konie. Znały go wszystkie. Indagowany
Dotąd użytkowała te sprzęty panna Hania, przynależne są stanowisku, nie osobie. Okazało się więc, że niewiele było tego przenoszenia. Siennik Hani, bo łóżko zostało wedle instrukcji komendanta posterunku, położono znów w czerwonym pokoju na podłodze. A więc jakby nic w tym czasie nie zaszło. Znowu będą uwagi hrabiny, utyskiwania matki, ciasnota. A w ogóle rodzina Surmów też szykowała się do odlotu. Przysłano zawiadomienie, że w najbliższych dniach zjedzie komisja do rozdziału inwentarza. Akcja nie potrwa długo. Świnie wybite, bydło przewiezione do Jastrowic.<br> - Nie mam pojęcia, jak zdecydują co do maszyn - martwił się Surma.<br> Z niepokojem oglądał konie. Znały go wszystkie. Indagowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego