Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 17
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dostawiał się do niej, a następnie ochoczo zaczął wywijać nią na parkiecie, mniej więcej w takt muzyki płynącej z bufetowego radia. Nie czuł jednak tego czadu, po który jechał aż 180 kilometrów, więc tupaniem i wrzaskami starał się te braki nadrobić. To z kolei nie spodobało się właścicielowi, więc poprosił ciecia, aby zwrócił mu uwagę, na co Marek B. oświadczył, żeby się odczepił, a jak się właścicielowi nie podoba - to niech tu przyjdzie, to mu dokopie. Właściciel nie okazał strachu, a kiedy stwierdził, że tokujący tancerz nie zamierza się uspokoić, sam go o to poprosił. Nie odniosło to jednak żadnego skutku
dostawiał się do niej, a następnie ochoczo zaczął wywijać nią na parkiecie, mniej więcej w takt muzyki płynącej z bufetowego radia. Nie czuł jednak tego czadu, po który jechał aż 180 kilometrów, więc tupaniem i wrzaskami starał się te braki nadrobić. To z kolei nie spodobało się właścicielowi, więc poprosił ciecia, aby zwrócił mu uwagę, na co Marek B. oświadczył, żeby się odczepił, a jak się właścicielowi nie podoba - to niech tu przyjdzie, to mu dokopie. Właściciel nie okazał strachu, a kiedy stwierdził, że tokujący tancerz nie zamierza się uspokoić, sam go o to poprosił. Nie odniosło to jednak żadnego skutku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego