Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dawny strach przed władzą, wzmocniony przez lata stalinizmu i ówczesne próby kolektywizacji, która oznaczała odebranie im ziemi.
Komisarz uznał, że musi sam tam pojechać i porozmawiać z mieszkańcami T., a potem nakłonić komendanta posterunku do przekopania piwnicy.
- Niech mi pan na koniec powie tak zupełnie prywatnie - zapytał komisarz F. - nie ciekawiło pana, co się naprawdę wydarzyło? I dlaczego Genowefa R. uważa, że ta kobieta ze zdjęcia nie jest jej matką?
- Nie miałem czasu zastanawiać się nad tym - sucho uciął aspirant G. i komisarz uznał, że rozmowa jest skończona.
- Ale, ale - przypomniał sobie, gdy chciał już odłożyć słuchawkę. Mówił pan, że była
dawny strach przed władzą, wzmocniony przez lata stalinizmu i ówczesne próby kolektywizacji, która oznaczała odebranie im ziemi.<br>Komisarz uznał, że musi sam tam pojechać i porozmawiać z mieszkańcami T., a potem nakłonić komendanta posterunku do przekopania piwnicy.<br>&lt;q&gt;- Niech mi pan na koniec powie tak zupełnie prywatnie&lt;/&gt; - zapytał komisarz F. &lt;q&gt;- nie ciekawiło pana, co się naprawdę wydarzyło? I dlaczego Genowefa R. uważa, że ta kobieta ze zdjęcia nie jest jej matką?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Nie miałem czasu zastanawiać się nad tym&lt;/&gt; - sucho uciął aspirant G. i komisarz uznał, że rozmowa jest skończona.<br>&lt;q&gt;- Ale, ale&lt;/&gt; - przypomniał sobie, gdy chciał już odłożyć słuchawkę. &lt;q&gt;Mówił pan, że była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego