Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
przyczepiła? Wyście sobie ładny krąg dobrali - skandował - to już nie są podejrzenia, ja mam w ręku dowody, była ostatnia pora, żeby was odwołać albo - ważył słowa - odepchnąć, odciąć się od was.
- Gołosłowne zarzuty - udawał obojętność.
- Gołosłowne? Mnie podsuwaliście śmierdzące kontakty, mnie osobiście - dźgał się palcem w pierś. - A wasza podejrzana ciekawość? Przyłapałem was w pokoju szyfranta, dokąd nie wolno wchodzić.
- Chciałem przeczytać deklarację nowego rządu.
- Trzeba się było do mnie zwrócić, ja bym wam udostępnił. A te dziwne wymówki, opukiwanie ludzi, szukanie w nich słabych miejsc; kto rozpijał mi personel? Daliście woźnemu whisky? Sześć butelek. Co za to od niego chcieliście
przyczepiła? Wyście sobie ładny krąg dobrali - skandował - to już nie są podejrzenia, ja mam w ręku dowody, była ostatnia pora, żeby was odwołać albo - ważył słowa - odepchnąć, odciąć się od was.<br>- Gołosłowne zarzuty - udawał obojętność.<br>- Gołosłowne? Mnie podsuwaliście śmierdzące kontakty, mnie osobiście - dźgał się palcem w pierś. - A wasza podejrzana ciekawość? Przyłapałem was w pokoju szyfranta, dokąd nie wolno wchodzić.<br>- Chciałem przeczytać deklarację nowego rządu.<br>- Trzeba się było do mnie zwrócić, ja bym wam udostępnił. A te dziwne wymówki, opukiwanie ludzi, szukanie w nich słabych miejsc; kto rozpijał mi personel? Daliście woźnemu whisky? Sześć butelek. Co za to od niego chcieliście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego