Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
domu nad maliniakiem.
Wprowadził w swój świat.
Zaczęła i ona nazywać tak Pażycha.
Przyszło samo, naturalne jak to, że dom przy drodze nad Strugą
stał się jej drugim domem. Mama nie dziwiła się, pochwaliła
nawet, że w Dominice wreszcie obudziło się sumienie.
- No, sumienie, Dominiko. Nie patrz na mnie jak cielątko. - Tak
mama odczytała niebotyczne i widać nietwarzowe zdziwienie
Dominiki. - Mieszkamy od lat na tej górze, tylko on i my,
a ty wciąż "Pażych i Pażych". Wreszcie
zaczęłaś rosnąć. Cielątko - powtórzyła
wcale nie pieszczotliwie mama. Widocznie Dominika nie mogła
pozbyć się zoologicznego wyrazu twarzy.
- Mówisz, że dorastam - próbowała jakiej
takiej akceptacji
domu nad maliniakiem. <br>Wprowadził w swój świat.<br> Zaczęła i ona nazywać tak Pażycha. <br>Przyszło samo, naturalne jak to, że dom przy drodze nad Strugą <br>stał się jej drugim domem. Mama nie dziwiła się, pochwaliła <br>nawet, że w Dominice wreszcie obudziło się sumienie.<br>- No, sumienie, Dominiko. Nie patrz na mnie jak cielątko. - Tak <br>mama odczytała niebotyczne i widać nietwarzowe zdziwienie <br>Dominiki. - Mieszkamy od lat na tej górze, tylko on i my, <br>a ty wciąż "Pażych i Pażych". Wreszcie <br>zaczęłaś rosnąć. Cielątko - powtórzyła <br>wcale nie pieszczotliwie mama. Widocznie Dominika nie mogła <br>pozbyć się zoologicznego wyrazu twarzy.<br>- Mówisz, że dorastam - próbowała jakiej <br>takiej akceptacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego