Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
W gimnazjum grałem w piłkę nożną na obronie i trochę w tenisa. Jeszcze jakieś 25 lat temu jeździliśmy z żoną na nartach z Kasprowego. Ale bardziej interesowało mnie, zwłaszcza w dzieciństwie, zbudowanie maszyny elektrycznej, robienie doświadczeń chemicznych, podczas których udało mi się (niechcący) spalić parapet okienny. Zawsze lubiłem smażony móżdżek cielęcy, ale jak się dowiedziałem, że mogę potem zapaść na chorobę szalonych krów, przestałem. Nauka i epidemia szalonych krów pozbawiły mnie dużej przyjemności. W czasach lwowskich lubiłem potrawę, która się nazywała kaiserszmarn. Był to omlet z rodzynkami i poziomkową konfiturą. Pycha! Wydawało mi się, że kiedy zostanę milionerem, to będę to
W gimnazjum grałem w piłkę nożną na obronie i trochę w tenisa. Jeszcze jakieś 25 lat temu jeździliśmy z żoną na nartach z Kasprowego. Ale bardziej interesowało mnie, zwłaszcza w dzieciństwie, zbudowanie maszyny elektrycznej, robienie doświadczeń chemicznych, podczas których udało mi się (niechcący) spalić parapet okienny. Zawsze lubiłem smażony móżdżek cielęcy, ale jak się dowiedziałem, że mogę potem zapaść na chorobę szalonych krów, przestałem. Nauka i epidemia szalonych krów pozbawiły mnie dużej przyjemności. W czasach lwowskich lubiłem potrawę, która się nazywała <orig>kaiserszmarn</>. Był to omlet z rodzynkami i poziomkową konfiturą. Pycha! Wydawało mi się, że kiedy zostanę milionerem, to będę to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego