Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
się bać, pamiętaj - tłumaczył - niczego, nikogo, a ty się ciągle boisz, nawet teraz czuję, jak drżysz, całe twoje ciało jest takie miękkie, miałkie. To mówiąc, prowadził mnie do ciemnego, suchego pomieszczenia pełnego dziwnych rur, oplatających je jak macki ośmiornic, które właśnie pochwyciły ofiarę i próbują ją, wpółżywą, zaciągnąć gdzieś w ciemne głębiny oceanu albo na samo dno piekła. Potem zapalił światło, żebym to pomieszczenie dokładnie sobie obejrzał, i kiedy znalazłem się w środku, nagle zamknął za mną wielkie, ciężkie żeliwne drzwi. Nie zdążyłem nic powiedzieć, zająknąć się czy przestraszyć, kiedy zgasło światło i buchnął ogień. Nagle zrobiło się gorąco. Każda z
się bać, pamiętaj - tłumaczył - niczego, nikogo, a ty się ciągle boisz, nawet teraz czuję, jak drżysz, całe twoje ciało jest takie miękkie, miałkie. To mówiąc, prowadził mnie do ciemnego, suchego pomieszczenia pełnego dziwnych rur, oplatających je jak macki ośmiornic, które właśnie pochwyciły ofiarę i próbują ją, wpółżywą, zaciągnąć gdzieś w ciemne głębiny oceanu albo na samo dno piekła. Potem zapalił światło, żebym to pomieszczenie dokładnie sobie obejrzał, i kiedy znalazłem się w środku, nagle zamknął za mną wielkie, ciężkie żeliwne drzwi. Nie zdążyłem nic powiedzieć, zająknąć się czy przestraszyć, kiedy zgasło światło i buchnął ogień. Nagle zrobiło się gorąco. Każda z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego