przypadła rola więźniów, znosili upokorzenia i szykany, zapominając, że biorą udział w eksperymencie naukowym. W doświadczeniu Zimbardo wyszły na jaw aspekty ludzkiej natury, do których niechętnie się przyznajemy. Podobnie jest z pracami Artura Żmijewskiego, artysty uparcie badającego rejony, w których ciało zmienia się w źródło cierpień, a człowiek ujawnia swe ciemne oblicze. <br>Staram się być bezlitosny i od czasu do czasu mi się to udaje - mówi Żmijewski. Być może to właśnie bezwzględna, pozbawiona sentymentów perspektywa, z jaką bada ludzką kondycję, stanowi o wyjątkowości jego sztuki. Artysta eksperymentator staje się wiwisektorem człowieczeństwa. Albo, jak kto woli, jest po prostu szczery. Ta szczerość