tatua-żu. Na pewno nie można się zarazić przez pocałunek, kaszel lub kichanie, dotyk, wspólne korzystanie z naczyń czy sztućców. <br>Organizm ma małe szanse na samodzielne zwalczenie wirusa. W większości przypadków (około 80 proc.) zagnieżdża się on w wątrobie i powoli ją niszczy. - Po 20 latach co piąty zakażony będzie cierpieć na marskość wątroby, a 28 proc. może zachorować na raka - ostrzega dr hab. med. Piotr Małkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego. Wtedy jedynym sposobem leczenia może być przeszczep. Tyle że robi się ich w Polsce bardzo mało, od początku lat 90. ledwie 850. Dlatego lepszą szansą na skuteczną walkę z wirusem