Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
dla niego, dla nich. Często miałem wrażenie, że trudno jest to oddzielić. Tego wieczoru, kiedy między nimi pierwszy raz w mojej obecności odbyło się coś w rodzaju kłótni, zostałem trochę dłużej. Wyłącznie po to, żeby się dowiedzieć, o co poszło. Kiedy zapytałem Pawła jeszcze raz, rozpłakał się.
- Ona jest tak ciężko chora - szlochał. - Tak strasznie chora. Nie wiem, jak ja to przeżyję. Lekarze mówią... - przerwał, jakby spłoszony tym, że powiedział zbyt wiele.
- Co mówią?
- Że nie wiadomo, ile jej zostało lat, a może miesięcy - dodał po chwili wahania. - Od zastrzyków jest już cała pokłuta, prawie nie widzi, medycyna jest bezradna.
Dwa tygodnie
dla niego, dla nich. Często miałem wrażenie, że trudno jest to oddzielić. Tego wieczoru, kiedy między nimi pierwszy raz w mojej obecności odbyło się coś w rodzaju kłótni, zostałem trochę dłużej. Wyłącznie po to, żeby się dowiedzieć, o co poszło. Kiedy zapytałem Pawła jeszcze raz, rozpłakał się.<br>- Ona jest tak ciężko chora - szlochał. - Tak strasznie chora. Nie wiem, jak ja to przeżyję. Lekarze mówią... - przerwał, jakby spłoszony tym, że powiedział zbyt wiele.<br>- Co mówią?<br>- Że nie wiadomo, ile jej zostało lat, a może miesięcy - dodał po chwili wahania. - Od zastrzyków jest już cała pokłuta, prawie nie widzi, medycyna jest bezradna.<br>Dwa tygodnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego