Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
uciekał przed Markiem. Migały mu w oczach twarze mijanych ludzi, namioty, ogniska. Skronie pulsowały, jakby miały pęknąć.
Gdy zlany potem stanął u wejścia do namiotu i uchylił zasłony, krzyknął z przerażenia. Spartakusa nie było. Na posłaniu ze skór siedział Sotion i rozmawiał z Gannikusem.
Kalias nie mógł wydobyć głosu, dysząc ciężko.
- Co tobie, chłopcze? - zdziwił się Sotion.
- Gdzie Spartak?! - krzyknął Kalias.
- Poszedł do syna - odparł zdumiony Sotion. - Co tobie?
Sotion nie usłyszał odpowiedzi. Chłopak opuścił zasłonę i tylko przez chwilę jeszcze rozlegał się tupot jego sandałów. Pędził bez tchu ku widniejącemu z daleka namiotowi Heleny. Polluks zastąpił mu drogę i zawołał
uciekał przed Markiem. Migały mu w oczach twarze mijanych ludzi, namioty, ogniska. Skronie pulsowały, jakby miały pęknąć.<br>Gdy zlany potem stanął u wejścia do namiotu i uchylił zasłony, krzyknął z przerażenia. Spartakusa nie było. Na posłaniu ze skór siedział Sotion i rozmawiał z Gannikusem.<br>Kalias nie mógł wydobyć głosu, dysząc ciężko.<br>- Co tobie, chłopcze? - zdziwił się Sotion.<br>- Gdzie Spartak?! - krzyknął Kalias.<br>- Poszedł do syna - odparł zdumiony Sotion. - Co tobie?<br>Sotion nie usłyszał odpowiedzi. Chłopak opuścił zasłonę i tylko przez chwilę jeszcze rozlegał się tupot jego sandałów. Pędził bez tchu ku widniejącemu z daleka namiotowi Heleny. Polluks zastąpił mu drogę i zawołał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego