Ale nawet jeśli się nie uda, wiedz, że nie zapomnę cię. Bywaj, krasnoludzie.<br>- Podasz mi rękę? Złodziejowi i bandycie?<br>- Bez wahania. Bo mnie już nie tak łatwo oszukać jak niegdyś. Choć nie dociekam pobudek, pomału uczę się sztuki zaglądania pod maszkary. <br> <br>Geralt machnął <orig>sihillem</> i przeciął w połowie przelatującą obok ćmę.<br>Po rozstaniu z Zoltanem i jego grupą, przypomniał sobie, nadybaliśmy w lasach grupę wędrujących chłopów. Część na nasz widok pierzchła, ale kilku Milva powstrzymała, grożąc im łukiem. Chłopi, jak się okazało, byli do niedawna jeńcami Nilfgaardczyków. Zapędzono ich do wyrębu cedrów, ale przed kilkom dniami strażników zaatakował i rozbił jakiś