lustro.<br>- Już prawie król czy nie?<br>- Jeszcze nie - odpowiedział Maciuś, któremu dziwnie przyjemny był ten pieszczotliwy ton doktora, któremu dziwnie przyjemne było, że go traktują jak dziecko i nie nazywają królewską mością.<br>Maciuś stał się znów żywy i wesoły, z trudem zapędzał go doktor na parę godzin do łóżka.<br>- A co tam piszą w gazecie?<br>- W gazecie piszą, że król Maciuś jest chory i tak samo, jak wszystkie dzieci w jego państwie, wyjeżdża jutro na całe lato na wieś, na wypoczynek.<br>- Jutro? - ucieszył się Maciuś.<br>- Tak, w samo południe.<br>- A kto jedzie?<br>- Ano, ja, kapitan z dziećmi, no i chyba Klu