mi się jego istota...<br> Był to księżyc Paschy.<br> Pierwsza wiosenna pełnia.<br> Kiedy wstanie, wówczas od wieków odbywają się przaśniki, święto<br>Paschy, na pamiątkę wyjścia z Egiptu narodu wybranego.<br> Stał patrząc na mnie z wysokiego nieba, a ja ze zgrozy dygotałem.<br> Po co mi było maczać palce w źródle tajemnic?<br> Po co było je mącić swoją ignorancją i głupotą?<br> Proś, póki czas, o przebaczenie.<br> Albo oszalejesz jak derwisz, który tknął palcem niedotykalne<br>źródło, ujrzawszy w nim odbicie gwiazd.<br> Pokłoń się po trzykroć, choćby jak zabobonne Słowianki przed<br>nowiem, prosząc o przychylność i łaskę.<br> <page nr=214><br> Rób coś, zamiast trząść się w swoim zielonym chałacie i szczękać