Zakupoholika&lt;/&gt; zwykle nie popycha w nałóg żaden kryzys wewnętrzny (mąż zostawił, to kupuję na pocieszenie), ale wabik zewnętrzny. Hasło w mediach, opinia koleżanki, chwilowy snobizm. Mechanizm: &lt;orig&gt;zakupoholik&lt;/&gt; nie może się obejść bez swojej zabawki, czy będzie to dwusetna para butów - co czasem graniczy z chorobą psychiczną, czy kolejny luks - drobiazg, co jest zdecydowanie bardziej powszechne.<br><br>Cały problem z zakupami polega na tym, że wcale nie kupujemy przedmiotów, lecz marzenia i doznania. Napij się oranżady, a będziesz wolny - krzyczy dziś reklama. Kupowanie i posiadanie stało się nieomal ideologią. Wmontowaną w piękną i kuszącą otoczkę. Nowoczesne centrum handlowe to świat wyizolowany z szaroburej ulicy