Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
I otóż właśnie mamy już maturę, ja i mój przyjaciel Antek. Dlatego wynajęliśmy sobie tę łódź żaglową i płyniemy do morza.
Henrysi nie chciało się ani rozmawiać, ani już więcej jeść. Położyła się na dnie łodzi i patrzyła w niebo.
- Właściwie to Antek wynajął i on zakupił prowiant i wszystko, co jest na tej łodzi, a nawet moje ubranie. Bo ja nie mam pieniędzy - dorzucił po chwili chłopiec.
- No i cóż z tego? Co to kogo obchodzi? - gniewnie wzruszył ramionami Antek.
- Nic. Tylko po cóż ten pan zaraz ma sobie wyobrażać, że ja jestem magnatem i jeżdżę własnym jachtem? Dlatego lepiej, żeby
I otóż właśnie mamy już maturę, ja i mój przyjaciel Antek. Dlatego wynajęliśmy sobie tę łódź żaglową i płyniemy do morza. <br>Henrysi nie chciało się ani rozmawiać, ani już więcej jeść. Położyła się na dnie łodzi i patrzyła w niebo. <br>- Właściwie to Antek wynajął i on zakupił prowiant i wszystko, co jest na tej łodzi, a nawet moje ubranie. Bo ja nie mam pieniędzy - dorzucił po chwili chłopiec. <br>- No i cóż z tego? Co to kogo obchodzi? - gniewnie wzruszył ramionami Antek. <br>- Nic. Tylko po cóż ten pan zaraz ma sobie wyobrażać, że ja jestem magnatem i jeżdżę własnym jachtem? Dlatego lepiej, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego