i połowy tego, co on przeżył i co on przetrzymał <page nr=109>.<br> A on żyje i rusza się i, jak ksiądz powiada, nocą wychodzi.<br>- Czołga się, nie chodzi - poprawił ksiądz. - Dajże mu, Panie Boże, aby się do Francji doczołgał. Może go zapytać o te nocne wyprawy?<br>Pan Gąsowski nie pozwolił. Niech czyni, co mu się podoba. Co komu do tego?<br>Oficer zachowywał się dziwnie. We dnie nigdy nie opuszczał "bawialni", jakby się trwożył o swoje żołnierskie mienie. Zawiniątko jego leżało pod łóżkiem, w ciemnym kątku. Coraz częściej jednakże zaczęto szeptać, że oficer wędruje po nocy jak taki, którego księżyc wodzi. Dnia jednego dziwnym wszystkich