polskim mroziku? Zwłaszcza, jeśli chodzi o krótkotrwałe wystawienie na działanie niekorzystnego czynnika atmosferycznego organu o silnym wewnętrznym ogrzewaniu. Sprawa miałaby się oczywiście inaczej, gdyby istniały jakieś przesłanki, że doszło do długotrwałego wystawienia na dwór moszny, wątpię jednak, by dało się w tym zakresie uzyskać jakiekolwiek dane weryfikacyjne. Mój serdeczny kolega co prawda minionej zimy, gdy wracał z dworu po zrobieniu tego samego co I.A.K., lekko przymarzł do muru, ale czołem. Fajfus mu nie przymarzł, bo lał pod drzewem. Wnioskować więc można, że drzewo jest mniej<orig> przymarzoryzykowne</> od muru - może da się więc popchnąć śledztwo, ustalając, czy Kwiatow lał pod murem