wszystkie przypuszczenia. Po pierwsze ciało nie było wcale zepsute <page nr=62> Opowiadali, że zachowało się, jakby złożone zostało wczoraj. Dowód wystarczający: tylko ciała świętych albo upiorów mają tę właściwość. Po drugie Magdalena leżała na wznak, tylko odwrócona, twarzą w dół, co jest również znakiem. Nawet jednak bez tych dowodów przygotowani byli zrobić, co trzeba. Ponieważ posiedli dowody, przyszło to tym łatwiej, bez wątpliwości. Przewrócili ciało na wznak i najostrzejszą łopatą, uderzając z rozpędu, jeden z nich odciął głowę Magdaleny. Zaciosany koł z pnia osiny był przygotowany. Oparli go o jej pierś i wbili, uderzając tępym końcem siekiery, tak, że przebił z dołu trumnę i