znalazły się tylko na trzech zdjęciach, na jednym były same, a na dwóch natomiast plątał się u ich stóp wielki pies.<br>Popatrzyłyśmy na siebie mało przytomnie, co można było przypisać bezsennie spędzonej nocy.<br>- Co nam z tego właściwie? - spytał Paweł. - Wychodzi na to, że Edek miał na myśli Anitę, ale co z tego?<br>- No właśnie - powiedziała Zosia z niezadowoleniem. - To, że jest na fotografii z psem, nie dowodzi jeszcze, że popełnia zbrodnie!<br>- A gdzie reszta? - spytałam, oglądając na zmianę film i odbitkę. - Z całego filmu jest tylko jedno zdjęcie. Gdzie reszta?<br>- Wiecie co, napijmy się kawy - zaproponowała Alicja. - Nie wiem, gdzie reszta, powinny