Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Którędy? Co ty sobie wyobrażasz, idziemy niszczyć... ale bimbrownie! Bąknął coś sceptycznie na temat obowiązku walki z akcją rozpijania społeczeństwa polskiego.
- I ty idziesz? - jakoś mechanicznie zapytał oszołomiony Jerzy. Zygmunt obruszył się, dopatrując się w tym aluzji do prowadzonego przezeń przedsiębiorstwa.
- Wiesz, że Amerykanie zbombardowali Ploesti? - zapytał zamiast odpowiedzi.
- Więc co z tego? - odrzekł zaskoczony Jerzy.
Czekał, że usłyszy coś o getcie, ale Zygmunt miał na myśli co innego. Skoro oni, Amerykanie, mając tyle jeszcze innych, strategicznie ważniejszych celów, koncentrują się na tym zagłębiu, to dlatego, że jest to nafta konkurencyjna. On w myśl tych założeń będzie niszczył bimbrownie.
- A moja musi zostać
Którędy? Co ty sobie wyobrażasz, idziemy niszczyć... ale bimbrownie! Bąknął coś sceptycznie na temat obowiązku walki z akcją rozpijania społeczeństwa polskiego.<br>- I ty idziesz? - jakoś mechanicznie zapytał oszołomiony Jerzy. Zygmunt obruszył się, dopatrując się w tym aluzji do prowadzonego przezeń przedsiębiorstwa.<br>- Wiesz, że Amerykanie zbombardowali Ploesti? - zapytał zamiast odpowiedzi.<br>- Więc co z tego? - odrzekł zaskoczony Jerzy.<br>Czekał, że usłyszy coś o getcie, ale Zygmunt miał na myśli co innego. Skoro oni, Amerykanie, mając tyle jeszcze innych, strategicznie ważniejszych celów, koncentrują się na tym zagłębiu, to dlatego, że jest to nafta konkurencyjna. On w myśl tych założeń będzie niszczył bimbrownie.<br>- A moja musi zostać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego