przechodnie i samochody. Lekkie pawilony przy placu Trzech Władz i daleka Alvorada, Pałac Jutrzenki, zdają się unosić w powietrzu.<br>Kiedy pewnej nocy ugryzło mnie coś boleśnie w szyję, a stało się to w zupełnie przyzwoitym hotelu "Imperial", dostrzegłem od razu cały rozziew między marsjańskim kształtem brazylijskiej stolicy a prawdą o codziennym życiu w tym mieście.<br>Gdzieś pod Krzyżem Południa reporter ma obowiązek interesować się problemami tego świata - analfabetyzmem, powszechnym niedożywieniem, suszą brazylijskiego Nordeste, budową dróg przez dżunglę, ofensywą cywilizacji w tropikach. Mimochodem, niejako po drodze, zauważa, że Ameryka Łacińska to co prawda wielkie problemy społeczne, polityczne, gospodarcze, lecz także - małe owady