Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 19.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
się mianem marketingu partyzanckiego - mówi Tadeusz Miętus, wicedyrektor dzielnicy Śródmieście, jeden z współinicjatorów naszej akcji. - To nieadekwatna nazwa. Prawidłowa winna brzmieć "nieuczciwy marketing"! Przecież firmy stosujące ten sposób reklamowania się robią to naszym kosztem. Za usuwanie dzikich plakatów trzeba przecież płacić. Tak samo jak za konserwację słupów i latarni. I corocznie wydawane są na to coraz większe sumy, idące w setki tysięcy złotych. Z naszych podatków! - Kiedy na Bankowym ustawialiśmy nowe słupy trakcyjne ze specjalnymi obudowami, to nie zdążyliśmy ich w pełni zamontować, a już były upstrzone papierzyskami - mówi Konrad Bitner z Tramwajów Warszawskich. - A ile kilogramów specjalnej farby idzie na
się mianem marketingu partyzanckiego - mówi Tadeusz Miętus, wicedyrektor dzielnicy Śródmieście, jeden z <orig>współinicjatorów</> naszej akcji. - To nieadekwatna nazwa. Prawidłowa winna brzmieć "nieuczciwy marketing"! Przecież firmy stosujące ten sposób reklamowania się robią to naszym kosztem. Za usuwanie dzikich plakatów trzeba przecież płacić. Tak samo jak za konserwację słupów i latarni. I corocznie wydawane są na to coraz większe sumy, idące w setki tysięcy złotych. Z naszych podatków! - Kiedy na Bankowym ustawialiśmy nowe słupy trakcyjne ze specjalnymi obudowami, to nie zdążyliśmy ich w pełni zamontować, a już były upstrzone papierzyskami - mówi Konrad Bitner z Tramwajów Warszawskich. - A ile kilogramów specjalnej farby idzie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego