wieku. Wsi biednej, typowej, w której nie każdy mógł mieć kaflowy piec i galerię świętych obrazów, malowane wotum w kościele czy kapliczkę przy domu. Nie każdy miał nawet piec chlebowy. Wróćmy po tej dygresji do opisu wnętrza chałupy. Oto piec, nierzadko duży, wysoki, ustawiony w kacie, przy wejściu, zajmujący do ćwierci powierzchni izby. Na palenisku gotowano, w głębi głównego otworu wypiekano chleb. Piec miał rożne wnęki, schowki, ozdobne gzymsy, murki. W dolnej wnęce, przy podłodze, suszono drewno na rozpałkę, niekiedy trzymano kurczęta lub króliki. W zakamarkach przechowywano potrawy, by nie ostygły, na drążkach przylegających do ścian suszono odzież. Na piecu polegiwali