zachłanna łapczywość weneckiego kupca i przewrotność<br>złośliwego Volpone, rozmiłowanego w ziemskich radościach. Czy<br>nie myślisz, że w starczym niepokoju, w gorączkowym szukaniu<br>minionej młodości, jest coś z przerażenia<br>tego wiekowego filozofa-ateusza, o którym nierozsądni<br>kaznodzieje opowiadają, że w chwili zgonu wypił zawartość<br>nocnika? Nie wątpię, kochany Francesco, że wolałbyś<br>cykutę, którą Sokrates wychylił z takim spokojem myśląc<br>już o tych, których spotka w zaświatach. Więc nie wierz<br>tym, którzy mówią o "dynamizmie" i schlebiają grzechom<br>Twej młodości: jest to fałszywy pieniądz - nawet Charon<br>go nie przyjmie za przewóz duszy na tamten brzeg.</><br><div><tit>VII</><br><br> O ile cieszy mnie Twoja umiejętność pisania