Częstobronkę. - Pokaż się... <br>I oto Częstosia leżała wkrótce u kolan swojej pani, oblewając je łzami radości, i rozmawiała tak czule, jak to zwykła czynić na ziemi. <br>Złuda była tak całkowita, że Ofka nie wiedziała już nawet, czy to prawdziwa Częstosia, czy to oman i <orig>mąt</> czarnoksięski? Oprowadzała swoją powiernicę po czar-pałacu i cud-ogrodzie; zaszły do gotowalni, gdzie przymierzały obie z zachwytem najkosztowniejsze sukienki, przybory, futra, etole* i butony*. Przeglądały się w lustrach; zdawało im się, że o wszystkim zapomniały i są szczęśliwe... <br><br>Gnom, który je śledził nieustannie, był zachwycony i zarazem dumny z siebie. Jak doskonale umiał wejść w