przybyłem niespodzianie<br><br>I z szyi zdjąłem łańcuch, i z palca pierścień zdjąłem,<br>I księżyc posypałem szafranem i popiołem.<br><br>Już czuję tylko obłęd, już widzę tylko klęskę -<br>Zdejm ze mnie swe uroki, uroki czarnoksięskie!<br><br>Po sennej trawie pełzam, w pachnących ziołach węszę,<br>Zgaduję cię podobną wiatrowi i czeremsze,<br><br>I jestem twoich czarów i twej przemocy świadom,<br>Ach, wypuść mnie z niewoli i ocal przed zagładą!<br><br>Znam słowa niedostępne, dla ludzi niedorzeczne,<br>Znam święte amulety i tajemnice wieczne,<br><br>Mam księgi Wielkich Magów nie znane dziś nikomu,<br>I wszystko to przyniosę pod próg twojego domu,<br><br>I dam ci serce chore i moje łzy niemęskie