przedstawicielstw firm w kilkunastomilionowej aglomeracji nie ma sensu. Teraz zwolennicy przeniesienia stolicy zwracają uwagę, że według wszelkiego prawdopodobieństwa użycie sarinu właśnie w centrum Tokio było obliczone również na sparaliżowanie aparatu państwowego. Żaden Japończyk nie wsiądzie już z dawną beztroską do metra, z którego był tak dumny. Każdy jeszcze przez długi czas będzie się rozglądał, czy w kącie nie leży jakaś niczyja paczka, czy po dworcu nie kręci się jakieś podejrzane indywiduum I bez terrorystów czy szaleńców Japończycy narażeni są na niemałe stresy w kraju trzęsień ziemi, wybuchów wulkanów, tajfunów. Atak na metro nastąpił, zanim Japonia zdążyła się otrząsnąć po szoku, jakim