Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Tłum wrzasnął jednym głosem, Zoltan zaklął, Milva wpiła palce w ramię Geralta. Regis wyprostował się, spokojnie popatrzył na trzymaną w dłoni rozżarzoną do białości podkowę, nie spiesząc się podszedł do kapłana. Ten cofnął się, ale utknął na stojących za jego plecami wieśniakach.
- O to wam chodziło, jeśli się nie mylę, czcigodny? - spytał Regis, unosząc podkowę. - Chrzest ognia? Jeśli tak, mniemam, że boży wyrok jest jednoznaczny. Dziewczyna jest niewinna. Jej obrońcy są niewinni. I ja, imaginujcie sobie, też jestem niewinny.
- Po... po... pokażcie rękę... - zabełkotał kapłan. - Czy nie oparzona...
Cyrulik uśmiechnął się po swojemu, zaciśniętymi ustami, po czym przełożył podkowę do lewej
Tłum wrzasnął jednym głosem, Zoltan zaklął, Milva wpiła palce w ramię Geralta. Regis wyprostował się, spokojnie popatrzył na trzymaną w dłoni rozżarzoną do białości podkowę, nie spiesząc się podszedł do kapłana. Ten cofnął się, ale utknął na stojących za jego plecami wieśniakach.<br>- O to wam chodziło, jeśli się nie mylę, czcigodny? - spytał Regis, unosząc podkowę. - Chrzest ognia? Jeśli tak, mniemam, że boży wyrok jest jednoznaczny. Dziewczyna jest niewinna. Jej obrońcy są niewinni. I ja, imaginujcie sobie, też jestem niewinny.<br>- Po... po... pokażcie rękę... - zabełkotał kapłan. - Czy nie oparzona...<br>Cyrulik uśmiechnął się po swojemu, zaciśniętymi ustami, po czym przełożył podkowę do lewej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego