Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
Zrywał się wcześnie i późno szedł spać, a po nocach bredził.
- Weź się do niej, to ci przejdzie - radził mu Byk.
- Gdzieby tam ona chciała takiego. Ona czeka, aż zniosą celibat, wtedy wyjdzie za księdza - mówił Paweł.
- A co myślisz, źle by jej było? Najważniejsza w parafii, a w razie czego to ksiądz rozgrzeszy - powiedział Partyjny.
- Co się przejmować, sam się wyleczy - rzekł Chudy.
No i Cholerny Ślązak się wyleczył. Po prostu którejś niedzieli dorwał ją i znowu było wszystko w porządku. Teraz to ona za nim chodziła i Ślązak był z tego nawet dumny.
- Z babami to nigdy inaczej - powiedział. - Tylko
Zrywał się wcześnie i późno szedł spać, a po nocach bredził.<br>- Weź się do niej, to ci przejdzie - radził mu Byk.<br>- &lt;orig&gt;Gdzieby&lt;/&gt; tam ona chciała takiego. Ona czeka, aż zniosą celibat, wtedy wyjdzie za księdza - mówił Paweł.<br>- A co myślisz, źle by jej było? Najważniejsza w parafii, a w razie czego to ksiądz rozgrzeszy - powiedział Partyjny.<br>- Co się przejmować, sam się wyleczy - rzekł Chudy.<br>No i Cholerny Ślązak się wyleczył. Po prostu którejś niedzieli dorwał ją i znowu było wszystko w porządku. Teraz to ona za nim chodziła i Ślązak był z tego nawet dumny.<br>- Z babami to nigdy inaczej - powiedział. - Tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego