Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
tak skakałem jako smarkacz...
Crach an Craite zadumał się, uśmiechnął lekko.
- Oczywista - podjął - takie zawody wygrywał i puszył się potem jak paw ten, kto przeskoczył najdłuższy rząd głazów. W swoim czasie, Yennefer, ten zaszczyt często przypadał twemu uniżonemu słudze i obecnemu rozmówcy, he, he. W czasie, który nas bardziej interesuje, czempionem bywał mój syn, Hjalmar. Skakał przez takie kamienie, przez które żaden z chłopaków nie ośmielał się skoczyć. I chodził z zadartym nosem, wyzywając wszystkich, by próbowali go pokonać. I podjęto jego wyzwanie. Ciri, córka Pavetty z Cintry. Nawet nie wyspiarka, choć się za taką uważała, jako że spędzała tu więcej
tak skakałem jako smarkacz...<br>Crach an Craite zadumał się, uśmiechnął lekko.<br>- Oczywista - podjął - takie zawody wygrywał i puszył się potem jak paw ten, kto przeskoczył najdłuższy rząd głazów. W swoim czasie, Yennefer, ten zaszczyt często przypadał twemu uniżonemu słudze i obecnemu rozmówcy, he, he. W czasie, który nas bardziej interesuje, czempionem bywał mój syn, Hjalmar. Skakał przez takie kamienie, przez które żaden z chłopaków nie ośmielał się skoczyć. I chodził z zadartym nosem, wyzywając wszystkich, by próbowali go pokonać. I podjęto jego wyzwanie. Ciri, córka Pavetty z Cintry. Nawet nie wyspiarka, choć się za taką uważała, jako że spędzała tu więcej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego