ich wnioski w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej zostaną naprawdę serio potraktowane. W sumie liczy sobie ona kilkaset stron spisanych w punktach zaleceń, co już świadczy o ogromie pracy legislacyjnej, ustawodawczej i organizacyjnej, jaka czeka aspirantów do pełnego członkostwa. Eksperci przypominają jednak, że to, co w niej wypunktowano, to zaledwie czubek całej "góry lodowej" o trudnych do przewidzenia dzisiaj rozmiarach. "Biała księga", powiadają jej autorzy, to nic innego jak drogowskaz, coś w rodzaju spisanego przewodnika, który ma ułatwić wejście krajów stowarzyszonych na jednolity rynek europejski, gdzie jak wiadomo obowiązuje zasada swobodnego przepływu towarów, kapitałów, usług i siły roboczej. Wpasowanie do tej