widziałem zbyt dobrze.<br> Ale ojca nie było przy stole.<br> Najwidoczniej, tak jak przypuszczałem, poszedł z matką do sąsiadów.<br> Zacząłem sobie podśpiewywać, szukając garnuszka, żeby się napić zsiadłego mleka.<br> Wtedy jeszcze raz spojrzałem pod północną ścianę, gdzie stało ślubne łóżko moich starych.<br> Na tym łóżku z dębowym zagłówkiem rzeźbionym w dwa czubiące się koguty leżał mój ojciec z głową ułożoną na wysokich poduszkach, z rękami skrzyżowanymi na piersiach.<br> Zdawało mi się, że przez jego twarz, ledwie oświetloną pełną zmierzchu wieczorną zorzą, przepływa siwy dym.<br> Spojrzałem w okno.<br> Wierzbowy zagajnik stał czysty, jakby był wymieciony gęsim skrzydłem z rozdziobanego przez sowy próchna, z