Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
Ale czuję, że moja dusza tkwi w sieci pytań bez odpowiedzi. Zżera ją niepewność, strach... Tak jak pająk zjada swą ofiarę, uwięzioną w pajęczynie...

Mój Anioł czuwa nade mną... Brakuje mi powiewu pomyślnych wiatrów... Kiedy znów je poczuję...?

Nie wiem... Nie wiem...

Relacja...
Miałam napisać, ale nie napiszę...

Tylko jedno- czuję się jak Bridget Jones...

I co dalej...?
Dużo się zmieniło...

Rozmawiałam z nim... Pewne rzeczy wyjaśniliśmy... Już jest OK.

Ale przyznaję- bałam się. Czego? Wybaczcie, ale pozwolę się wam już tylko domyślać...
...
Jak było...

Wpierw się spóźniłam. Dzwonił do mnie na komórkę. Czułam się strasznie, bo przecież on tam marznie
Ale czuję, że moja dusza tkwi w sieci pytań bez odpowiedzi. Zżera ją niepewność, strach... Tak jak pająk zjada swą ofiarę, uwięzioną w pajęczynie...<br><br>Mój Anioł czuwa nade mną... Brakuje mi powiewu pomyślnych wiatrów... Kiedy znów je poczuję...?<br><br>Nie wiem... Nie wiem...&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Relacja...&lt;/&gt;<br>Miałam napisać, ale nie napiszę...<br><br>Tylko jedno- czuję się jak Bridget Jones...&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;I co dalej...?&lt;/&gt;<br>Dużo się zmieniło...<br><br>Rozmawiałam z nim... Pewne rzeczy wyjaśniliśmy... Już jest OK. <br><br>Ale przyznaję- bałam się. Czego? Wybaczcie, ale pozwolę się wam już tylko domyślać...<br>...<br>Jak było...<br><br>Wpierw się spóźniłam. Dzwonił do mnie na komórkę. Czułam się strasznie, bo przecież on tam marznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego