Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
ale w tej chwili czoło kolumny ruszyło. Za moment zgiął ją straszny ciężar zwalony na ramiona. Teraz trzymało myśl, jakby schyloną w obłędnym uścisku, wspomnienie tamtego momentu. Jej zmęczone do kresu sił ciało nienawidziło każdym nerwem ciężaru przyginającego głowę nad samą powierzchnię coraz to wyżej sięgającej bryi. Jej młodziutkie, zawsze czujne, żyjące uczucie nie pozwalało na myśl, że gnębiący ją ciężar ma z nim - z Kolumbem - jakikolwiek związek. Chory, majaczący mózg wyprowadził podświadomie sylogizm: idzie do Kolumba, do życia, a ciężar hamujący każdy krok, uwieszony u jej ramion, to... Dębowy.
"Umarłego? Nieść umarłego!" - pamięć podsuwała głos sanitariuszki, która pierwsza upuściła na
ale w tej chwili czoło kolumny ruszyło. Za moment zgiął ją straszny ciężar zwalony na ramiona. Teraz trzymało myśl, jakby schyloną w obłędnym uścisku, wspomnienie tamtego momentu. Jej zmęczone do kresu sił ciało nienawidziło każdym nerwem ciężaru przyginającego głowę nad samą powierzchnię coraz to wyżej sięgającej bryi. Jej młodziutkie, zawsze czujne, żyjące uczucie nie pozwalało na myśl, że gnębiący ją ciężar ma z nim - z Kolumbem - jakikolwiek związek. Chory, majaczący mózg wyprowadził podświadomie sylogizm: idzie do Kolumba, do życia, a ciężar hamujący każdy krok, uwieszony u jej ramion, to... Dębowy.<br>"Umarłego? Nieść umarłego!" - pamięć podsuwała głos sanitariuszki, która pierwsza upuściła na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego