jeśli nastąpi jakieś niespodziane zerwanie kontaktu, to cała nasza nadzieja w tym, że to "zaskok na uwięzi", jak w wierszu pod takim właśnie tytułem z tomu Oho (Oh, s. 70).<br>Może się oczywiście zdarzyć, że to my zostaniemy zdradzeni: że świat sprowadzi nas na manowce, wywiedzie w pole, że stracimy czujność. Śmierć w jednym z wierszy Białoszewskiego to taki niespodziany element zwyczajnej krzątaniny, wyobcowana codzienność; głupi żart; podstęp:<br><gap><br><br>7.<br>Ale póki ruch trwa, póki możemy przekomarzać się ze światem, wchodzić w konflikty, doznawać urazów, jest dobrze, jest swojsko, żyje się, mieszka się, się pisze. Gorzej gdy:<br><gap><br>Istotę projektu egzystencjalnego nakreślonego przez