Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na godzinę przed kolacją wigilijną. - To już koniec - myśli Petroniusz, widząc, że Kazio Napalony także napełnia się powietrzem.

*

Trzy potężne eksplozje wstrząsają trybunami skoczni. Logo Wielkiej Imprezy spada z Giewontu. Kibice, tratując się wzajemnie, uciekają w popłochu. Niedźwiedzie z połamanej klatki chowają się w sztucznych krzakach. Adalbert Nieusuwalny wyłazi na czworaka ze swego więzienia. Redaktorzy plując pianą przeciwpożarową opuszczają szybko miejsce katastrofy. Ekolodzy rozpełzają się po sztucznym śniegu.
Martwa cisza. Słychać tylko bolesny szloch Gerwazego. Wierny sługa zbiera pamiątki do tekturowego pudełka po butach - pustą oprawkę z okularów Petroniusza, rękojeść szpady Najdoskonalszego i srebrnego pieska, dar Towarzystwa Prawdziwych Miłośników Zwierząt dla
na godzinę przed kolacją wigilijną. - To już koniec - myśli Petroniusz, widząc, że Kazio Napalony także napełnia się powietrzem.<br><br>*<br><br>Trzy potężne eksplozje wstrząsają trybunami skoczni. Logo Wielkiej Imprezy spada z Giewontu. Kibice, tratując się wzajemnie, uciekają w popłochu. Niedźwiedzie z połamanej klatki chowają się w sztucznych krzakach. Adalbert Nieusuwalny wyłazi na czworaka ze swego więzienia. Redaktorzy plując pianą przeciwpożarową opuszczają szybko miejsce katastrofy. Ekolodzy rozpełzają się po sztucznym śniegu.<br>Martwa cisza. Słychać tylko bolesny szloch Gerwazego. Wierny sługa zbiera pamiątki do tekturowego pudełka po butach - pustą oprawkę z okularów Petroniusza, rękojeść szpady Najdoskonalszego i srebrnego pieska, dar Towarzystwa Prawdziwych Miłośników Zwierząt dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego