Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
aby wziąć do ręki ofiarowaną mu przez Huberta monetę. Patrzał na nią chwilę nieufnie, po czym włożył ją do kieszeni i wlazł na płot. Wokoło domku była pustka i cisza, z zewnątrz jednak, przez zamknięte drzwi, dolatywał jakiś głos wyrazisty i melodyjny.
Hubert wszedł na ganeczek i zastukał.
- O Beatricze, czyliż długo czekać będę musiał na uśmiech twój? - jęknął głos w pokoju. - Daremnie moim rycerskim mieczem ucinałem głowy hydrom! Ty nie raczyłaś nawet spojrzeć.
- Jakaż okrutna! - powiedział Hubert z wyrzutem w głosie.
Zastukał po raz wtóry.
- Ale już dłużej cierpieć nie jestem w stanie i, nim trzy razy księżyc odmieni się
aby wziąć do ręki ofiarowaną mu przez Huberta monetę. Patrzał na nią chwilę nieufnie, po czym włożył ją do kieszeni i wlazł na płot. Wokoło domku była pustka i cisza, z zewnątrz jednak, przez zamknięte drzwi, dolatywał jakiś głos wyrazisty i melodyjny. <br>Hubert wszedł na ganeczek i zastukał. <br>- O Beatricze, czyliż długo czekać będę musiał na uśmiech twój? - jęknął głos w pokoju. - Daremnie moim rycerskim mieczem ucinałem głowy hydrom! Ty nie raczyłaś nawet spojrzeć. <br>- Jakaż okrutna! - powiedział Hubert z wyrzutem w głosie. <br>Zastukał po raz wtóry. <br> - Ale już dłużej cierpieć nie jestem w stanie i, nim trzy razy księżyc odmieni się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego