Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
zgubił?! Ty!... Ty!... Wyrodne dziecko! -
Może zawróci, zostawiając mnie samego na drodze. - Chodź boso!
Przesiedzisz całą zimę w oknie, to na drugi raz nie zgubisz. - Może
padnie nagle na kolana i wyrzucając ręce ku niebu, zawoła: - Chryste
Jezu! Jakby nie dość ci tej wojny było, jeszcze nam buta musiałeś! W
czym on będzie teraz chodził?! Zmiłuj się nad nami! - Albo zacznie
najzwyczajniej płakać, starając się ten płacz zarazem powstrzymywać w
sobie. Chociaż taki powstrzymywany płacz wybucha potem ze zdwojoną
siłą, wstrząsając nie tylko ciałem, lecz bywa, że i całym światem. I
tego jej płaczu najbardziej się bałem.
Musiała to wyczuć, bo mimo
zgubił?! Ty!... Ty!... Wyrodne dziecko! -<br>Może zawróci, zostawiając mnie samego na drodze. - Chodź boso!<br>Przesiedzisz całą zimę w oknie, to na drugi raz nie zgubisz. - Może<br>padnie nagle na kolana i wyrzucając ręce ku niebu, zawoła: - Chryste<br>Jezu! Jakby nie dość ci tej wojny było, jeszcze nam buta musiałeś! W<br>czym on będzie teraz chodził?! Zmiłuj się nad nami! - Albo zacznie<br>najzwyczajniej płakać, starając się ten płacz zarazem powstrzymywać w<br>sobie. Chociaż taki powstrzymywany płacz wybucha potem ze zdwojoną<br>siłą, wstrząsając nie tylko ciałem, lecz bywa, że i całym światem. I<br>tego jej płaczu najbardziej się bałem.<br> Musiała to wyczuć, bo mimo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego