kiedy przed laty próbował podzielić rodzinne obowiązki na ,,damskie'' i ,,męskie'', usłyszał ostro wypowiedziane słowa ukochanej emancypantki: ,,Trzeba było ożenić się z prostą babą ze wsi''. Pani magister po Akademii Muzycznej! Nie zrealizowane ambicje artystyczne! Szlag by to wszystko trafił! - zaklął, kiedy strzeliła sznurówka czarnego półbuta. Gdy go przed chwilą czyścił, wyglądała normalnie. <br>- Domek, wychodzimy! Pa, aniele! - rzucił do sypialni żony.<br>- Kiedy wrócisz? - Maleństwo ssało aż miło. Przynajmniej tyle! <br>- Nie wiem, ile będzie wizyt, wczoraj miałem pięć, to dzisiaj powinno być lepiej. Tylko do Frankowic trzeba pojechać. <br>- Tylko! - prychnęła. - Znowu znikniesz na pół dnia! <br>- Może nie będzie tak źle, cześć! <br>- Zaczekaj