Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
macha szczotką.
- ... - odpowiadam jak idiota i dopiero po paru sekundach spostrzegam, że chciałem powiedzieć: dzień dobry. Syd będzie teraz przekonany, że ... to znaczy dzień dobry. Pucuje buty, aż mu się policzki trzęsą i cały purpurowieje. Dostanie za to kawał chleba, parę fenigów i trochę papierosów.
Podziwiam tych Anglików. Polak nie czyściłby butów Niemcowi, nawet gdyby miał za to ponieść śmierć. Francuz zrobiłby to chyba dopiero pod grozą rewolweru. A i Niemiec, gdyby - przeciwnie - miał czyścić buty Anglikowi, uznałby to za poniżenie honoru narodowego. Ale Anglik może to robić bez żadnej ujmy dla siebie i całego imperium, nie rażąc nawet nikogo. Jest
macha szczotką.<br>- ... - odpowiadam jak idiota i dopiero po paru sekundach spostrzegam, że chciałem powiedzieć: dzień dobry. Syd będzie teraz przekonany, że ... to znaczy dzień dobry. Pucuje buty, aż mu się policzki trzęsą i cały purpurowieje. Dostanie za to kawał chleba, parę fenigów i trochę papierosów.<br>Podziwiam tych Anglików. Polak nie czyściłby butów Niemcowi, nawet gdyby miał za to ponieść śmierć. Francuz zrobiłby to chyba dopiero pod grozą rewolweru. A i Niemiec, gdyby - przeciwnie - miał czyścić buty Anglikowi, uznałby to za poniżenie honoru narodowego. Ale Anglik może to robić bez żadnej ujmy dla siebie i całego imperium, nie rażąc nawet nikogo. Jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego