Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
do mnie zęby w ironicznym uśmiechu:..
- Kto pierwszy, ten lepszy, no nie? -- zawołał, a potem obrócił się do pracownika stacji: - Trzydzieści niebieskiej proszę pana. Motocykliści zaprotestowali, bo podjechali wcześniej i ich należało najpierw obsłużyć pracownik stacji' odpowiedział; że przecież do motocykli biorą mieszankę z innej pompy, a ten pan chce czystą benzynę .
Było widoczne, że wolał obsłużyć najpierw właściciela taunusa, od którego być może spodziewał się napiwku, jako że wóz miał zagraniczną rejestrację.
Podszedłem do brodacza. Od dwóch lat byłem społecznym inspektorem Służby Drogowej ORMO, miałem w aucie "lizaka", opaskę, a w kieszeni nosiłem specjalną blaszkę ze swym numerem inspekcyjnym. Posiadałem
do mnie zęby w ironicznym uśmiechu:..<br>- Kto pierwszy, ten lepszy, no nie? -- zawołał, a potem obrócił się do pracownika stacji: - Trzydzieści niebieskiej proszę pana. Motocykliści zaprotestowali, bo podjechali wcześniej i ich należało najpierw obsłużyć pracownik stacji' odpowiedział; że przecież do motocykli biorą mieszankę z innej pompy, a ten pan chce czystą benzynę &lt;page nr=19&gt;.<br>Było widoczne, że wolał obsłużyć najpierw właściciela taunusa, od którego być może spodziewał się napiwku, jako że wóz miał zagraniczną rejestrację.<br>Podszedłem do brodacza. Od dwóch lat byłem społecznym inspektorem Służby Drogowej ORMO, miałem w aucie "lizaka", opaskę, a w kieszeni nosiłem specjalną blaszkę ze swym numerem inspekcyjnym. Posiadałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego