Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
parasolem, wioślarze naprężają mięśnie, aby odwieźć mandaryna do dżonki. Cała ta ceremonia nie została nie zauważona przez tych, którzy czekają na brzegu, aby przystąpić do nabycia "zamorskiego błota" - jak określano wtedy importowane do Chin opium. Teraz kupcy ci, już bez żadnych obaw, zjawiają się na pokładzie szkunera, handel kwitnie. Dwie dżonki na znak umowny wywieszony na maszcie zjawiają się u boku szkunera. Skrzynki z opium rozpoczynają ostatni etap swej dalekiej drogi do chińskiego odbiorcy.
Sumienie mandarynów chińskich zasypywano "złotym piaskiem". Ale nie łudźmy się, że właściciele owych statków, które dowoziły opium, byli lepsi od przekupnych dygnitarzy.
Oto przykład. Bogobojny Szkot James
parasolem, wioślarze naprężają mięśnie, aby odwieźć mandaryna do dżonki. Cała ta ceremonia nie została nie zauważona przez tych, którzy czekają na brzegu, aby przystąpić do nabycia "zamorskiego błota" - jak określano wtedy importowane do Chin opium. Teraz kupcy ci, już bez żadnych obaw, zjawiają się na pokładzie szkunera, handel kwitnie. Dwie dżonki na znak umowny wywieszony na maszcie zjawiają się u boku szkunera. Skrzynki z opium rozpoczynają ostatni etap swej dalekiej drogi do chińskiego odbiorcy.<br> Sumienie mandarynów chińskich zasypywano "złotym piaskiem". Ale nie łudźmy się, że właściciele owych statków, które dowoziły opium, byli lepsi od przekupnych dygnitarzy.<br> Oto przykład. Bogobojny Szkot James
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego