Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
miała przyjechać porannym autobusem, ale nie przyjechała. Marta w nerwach spędziła pół dnia.
Samą wysłali - za młoda na nocne podróże - zawsze ją ojciec przywoził - mógł jeszcze i w tym roku - niespokojnie na drogach - ocal Boże od złego przypadku - benzyna droga - muszą oszczędzać - jednak Bogna powinna dzieciakowi towarzyszyć -
Brakuje synchromu między dalekobieżną trakcją a połączeniem lokalnym z Sarnią. Wprawdzie dworzec autobusowy w Suwałkach nareszcie przeniesiono w pobliże kolejowego, ale pociąg się spóźnił i Ulka nie zdążyła na pierwszy autobus. Do południa na tej trasie kursów jest dwa, obsługują ją kierowcy znani Marcie od dziecka.
- Mówiłam pani doktor, warszawski pośpieszny nie przybył na
miała przyjechać porannym autobusem, ale nie przyjechała. Marta w nerwach spędziła pół dnia.<br>Samą wysłali - za młoda na nocne podróże - zawsze ją ojciec przywoził - mógł jeszcze i w tym roku - niespokojnie na drogach - ocal Boże od złego przypadku - benzyna droga - muszą oszczędzać - jednak Bogna powinna dzieciakowi towarzyszyć -<br>Brakuje synchromu między dalekobieżną trakcją a połączeniem lokalnym z Sarnią. Wprawdzie dworzec autobusowy w Suwałkach nareszcie przeniesiono w pobliże kolejowego, ale pociąg się spóźnił i Ulka nie zdążyła na pierwszy autobus. Do południa na tej trasie kursów jest dwa, obsługują ją kierowcy znani Marcie od dziecka.<br>- Mówiłam pani doktor, warszawski pośpieszny nie przybył na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego