że dyrektorzy tych placówek, aby w prawidłowy sposób przeprowadzić nabór, muszą wyznaczyć wyższy limit punktów niezbędnych do zdobycia, niż inne szkoły. Ciągle jednak nie mogą tego zrobić, chociaż przepisy nakazują podanie tej informacji z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem. Jednym z powodów jest zamieszanie wokół sieci szkół <orig>ponadgimnazjalnych</>, które odsunęło tę kwestię na dalszy plan. Dodatkowy zamęt wprowadziło MENiS zmianą w przepisach. Jest ona co prawda kosmetyczna, ale uprawomocni się w ciągu 14 dni po podpisaniu przez minister Krystynę Łybacką. Oznacza to, że limity przyjęć młodzież pozna ze sporym opóźnieniem, a dodatkowy problem będzie polegał na tym, że trzeba je będzie ustalać z sufitu