Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
postawiła się jednak ostro. Ustąpił. Z podróży wróciła chmurna, przemarznięta i zapłakana. Tyle wysiłku - jazda furą do Nowego Miasta, wielogodzinne czekanie na ciuchcię-samowarek, oblepioną ludźmi, walka o miejsce na stopę, wreszcie utykanie na kulach od miejsca zatrzymania aż do dzielnicy, w której toczyła się akcja - wszystko to okazało się daremne. Ani mowy, by wedrzeć się w głąb twardej jak skała ziemi. Trzeba było jeszcze uzyskać pozwolenie, odnaleźć urząd, który je wydawał. Odnalazła, lecz pozwolenia jej nie dano. Wspólne mogiły nie mogą być naruszone, przyjdzie czas, gdy wszystkich ekshumuje się razem. Przedtem trzeba naprawić kolejowy mostek na Powązkowskiej. Jest zerwany, nie
postawiła się jednak ostro. Ustąpił. Z podróży wróciła chmurna, przemarznięta i zapłakana. Tyle wysiłku - jazda furą do Nowego Miasta, wielogodzinne czekanie na ciuchcię-samowarek, oblepioną ludźmi, walka o miejsce na stopę, wreszcie utykanie na kulach od miejsca zatrzymania aż do dzielnicy, w której toczyła się akcja - wszystko to okazało się daremne. Ani mowy, by wedrzeć się w głąb twardej jak skała ziemi. Trzeba było jeszcze uzyskać pozwolenie, odnaleźć urząd, który je wydawał. Odnalazła, lecz pozwolenia jej nie dano. Wspólne mogiły nie mogą być naruszone, przyjdzie czas, gdy wszystkich ekshumuje się razem. Przedtem trzeba naprawić kolejowy mostek na Powązkowskiej. Jest zerwany, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego