Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Patrzy na Hansa uważnie, okiem szarym jak znak popielcowy.
- Przyjechał pan tu jako historyk... czy też trochę jako pielgrzym?
- Jako historyk - uściślił Hans. A proboszcz udał, że nie zauważył pośpiechu w odpowiedzi.
- "Jako historyk"... co znalazł się na rubieżach umarłego Cesarstwa... gdzie trzeba nowej mapy, żeby móc na nią nanieść daty i miejsca bitew... zwycięstw, porażek...
- Patrzy na Hansa.
- Żal mi tej ziemi, choć, jak panu wiadomo, urodziłem się daleko stąd... Za każdym najazdem... ogołocona z ludności... to w pień wyciętej, to wypędzonej na tułaczkę... Potem zjeżdżają tu ludzie spod innej gwiazdy i. . . da capo al fine... Trochę jakich takich lat
Patrzy na Hansa uważnie, okiem szarym jak znak popielcowy. <br>- Przyjechał pan tu jako historyk... czy też trochę jako pielgrzym? <br>- Jako historyk - uściślił Hans. A proboszcz udał, że nie zauważył pośpiechu w odpowiedzi. <br>- "Jako historyk"... co znalazł się na rubieżach umarłego Cesarstwa... gdzie trzeba nowej mapy, żeby móc na nią nanieść daty i miejsca bitew... zwycięstw, porażek... <br>- Patrzy na Hansa. <br>- Żal mi tej ziemi, choć, jak panu wiadomo, urodziłem się daleko stąd... Za każdym najazdem... ogołocona z ludności... to w pień wyciętej, to wypędzonej na tułaczkę... Potem zjeżdżają tu ludzie spod innej gwiazdy i. . . da capo al fine... Trochę jakich takich lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego