też sceptycznie podchodzi do zapewnień Bermana, jakoby reprezentował centrum, jakoby działał na rzecz Polski niepodległej, jakoby do wynaturzeń w Polsce doprowadziły przede wszystkim przymusy zimnowojenne, itd. Sam nie wiem oczywiście do końca, jak to wówczas było (przesadą byłoby zresztą twierdzenie, iż wiem jak to dzisiaj jest). Przyjmując jednak jako zasadę dawanie wiary słowom oskarżonych aż do udowodnienia winy i myśląc o wielu ludziach z pokolenia, o którym mowa, nie zająłbym stanowiska Torańskiej. Nie kwestionuję tego, że powojenni komuniści widzieli Polskę przyszłości inaczej niż większość narodu. Trudno mi negować, iż genezy, przynajmniej części wad rozwojowych realnie zrodzonego socjalistycznego dziecka trzeba szukać już u